„Polityka zza więziennych
krat”
Stosunkowo
niedawno zapoznałem się z treścią wystąpienia z dnia 4 września 2018 roku SSO
Igora Tulei do trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pytaniem
prejudycjalnym, które w uproszczeniu dotyczy niezawisłości sędziowskiej w
świetle aktualnie obowiązujących przepisów postępowań dyscyplinarnych.
W
pkt 9 na str 14 możemy przeczytać „... Przyjęty
model postępowania dyscyplinarnego sprawia, że sądownictwo dyscyplinarne może
stać się narzędziem do usuwania osób wydających wyroki niepodobające się
władzy. Zyskała ona narzędzia do wpływania na orzecznictwo sądowe, gdyż u
sędziów może powstać automatycznie „efekt mrożący” polegający na tym, że wobec
zagrożenia wszczęciem postępowania dyscyplinarnego za wydane rozstrzygnięcie
sądowe, sędziowie mogą orzekać biorąc pod uwagę oczekiwania władzy wykonawczej
i ustawodawczej. Stanowi to bezpośrednie zagrożenie dla niezawisłości
sędziowskiej i rodzi ryzyko wykorzystania wymiaru sprawiedliwości do celów
politycznych...”
W
pkt 10 na str 15 czytamy „...podkreślić
należy, że groźba wszczynania postępowań dyscyplinarnych wyrażana jest w
stosunku do sędziów w związku z wydawanymi przez nich orzeczeniami, co stanowi
bezpośrednią ingerencję w zasadę niezawisłości sędziowskiej i niezależność
sądów. Istnieje realna obawa, że utworzenie izby dyscyplinarnej pozwoli ministrowi
sprawiedliwości na polityczne podporządkowanie sobie środowiska
sędziowskiego...”
Z
niemałym zaskoczeniem przeczytałem w pkt 12 na str, 18, że pytanie
prejudycjalne w sprawie Sądu Okręgowego w Warszawie o sygn. Akt: VIII K 146/18 z 4 września 2018 roku „de
facto” w istotnej części dotyczy mojego postępowania sądowego toczącego się
przed tymże Sądem pod sygn. Akt: VIIIKo 92/15:
„... W lutym 2017 roku Minister
Sprawiedliwości – Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro skomentował kolejne
orzeczenie sądu,
które dotyczyło zasądzenia od skarbu państwa zadośćuczynienia na rzecz
prawomocnie
uniewinnionego, a zatem niewątpliwie niesłusznie tymczasowo aresztowanego
Ryszarda Boguckiego. Minister Sprawiedliwości, odnosząc się do motywów
rozstrzygnięcia przedstawionych na rozprawie przez sędziego I. Tuleyę,
stwierdził : „Ustne uzasadnienie Sądu
może oburzać zwykłych Polaków. Słowa o tym, że w areszcie stosowane są metody
<na pograniczu tortur>, to
absurd. Gdyby podzielić ten argument to by oznaczało, że Sądy w Polsce, stosując
tymczasowe aresztowanie, regularnie torturują ludzi (…) Więzienie to nie
sanatorium ani luksusowy hotel”. Natomiast wiceminister sprawiedliwości
Patryk Jaki dodał: „Nawet jeżeli trafi
się prokurator, który wykaże w
oczywisty sposób dowody przestępstwa, to zawsze można trafić na sędziego Igora
Tuleyę, który wszystko będzie oceniał politycznie i cała praca pójdzie na marne.”
W tym miejscu warto także przytoczyć
słowa radcy prawnego Adama Tomczyńskiego, rekomendowanego przez Krajową Radę
Sądownictwa do nowo utworzonej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, który
oświadczył: „Czy rzeczywiście chcemy
płacić 264000 zł osobom skazanym na
25 lat więzienia za morderstwo? Postrzegam to trochę jak takie ukąszenie
Breivika, liberalnego przestrzegania prawa, gdzie trzeba mieć w celi salę
kinową, telewizor, najlepiej wannę, jacuzzi. Nie! Skazaniec ma odbywać karę
pozbawienia wolności, w trudnych czasem warunkach” oraz „Bardziej oczywiste są zarzuty dyscyplinarne
dotyczące nie tyle elementów politycznych w orzekaniu Pana sędziego, ile
elementów politycznych poprzez uczestnictwo w demonstracjach, poprzez działanie
niezgodne z prawem o ustroju sądów powszechnych, poprzez opowiadanie o wydanych
orzeczeniach i prezentowaniu swoich poglądów politycznych w mediach (...)”.
No
cóż, ze swojej strony pozwolę sobie dodać: „efekt mrożenia sędziów” za pomocą
publicznych wypowiedzi polityków oraz nacisków medialnych istniał odkąd
pamiętam! Aktualnie, zwiększył się jedynie asortyment instrumentów
pozwalających na wydawanie wyroków zgodnych z oczekiwaniami władzy wykonawczej
i ustawodawczej do tego stopnia, iż zaczęli głośno o tym mówić sami sędziowie –
przykre jednak, że – dopiero w obliczu grożących im konsekwencji.
Z
mojego punktu widzenia, zasadnym jest zadać w przestrzeni publicznej retoryczne
pytania:
1.
Czy
w Polsce mamy polityczną kontrolę orzeczeń sądowych?
2.
Jakie
dla „podsądnych” będą konsekwencje wyroków wydawanych zgodnie z politycznym
oczekiwaniem oraz kreowanym przez media oczekiwaniem społecznym?
3.
Czy
aktualna sytuacja w Polskim sądownictwie sprawia, że mamy do czynienia ze
sprawiedliwością rzeczywistą czy fasadową?
Ryszard
Bogucki
#efektmrożeniasędziów
Załącznik - postanowienie SO w Warszawie VIIKarny z dnia 4.09.2108 roku sygn. akt VIIIK/146/18 - Przewodniczący SSO Igor Tuleya.
Komentarze
Prześlij komentarz