OŚWIADCZENIE RYSZARDA BOGUCKIEGO Z DNIA 06 KWIETNIA 2017 R.
Ostatnio nadzwyczaj często słyszę w przestrzeni publicznej komentarze typu:
-,, .... gangsterowi odszkodowanie - to skandal!.."
,, ... za co to odszkodowanie - przecież i tak by siedział.."
-,, .. polskie więzienia to nie sanatoria.."
Długo się zastanawiałem czy publicznie komentować te wypowiedzi,
ponieważ żaden komentarz nie zmienił faktu, że żyjemy w czasach braku
refleksji, pogoni za sensacją, podsycania antagonizmów, zawiści i
wszechobecnego internetowego hejtu.
Paradoksem
naszych czasów jest, że mamy najpierw przesąd medialny, na jego
podstawie osąd ludowy a dopiero po wielu latach prawo do sądu, który ma
orzekać sprawiedliwie.. Ale ,,sprawiedliwie" znaczy tylko tyle, że
zgodnie z wcześniejszym osądem ludowym...
Gdy zapada wyrok inny niż wcześniejsze medialne i ludowe rozstrzygnięcie, mamy wtedy do czynienia "z wyrokiem skandalicznym".
Gdy zapada wyrok inny niż wcześniejsze medialne i ludowe rozstrzygnięcie, mamy wtedy do czynienia "z wyrokiem skandalicznym".
Istotą sprawy o zasądzenie na moją rzecz zadośćuczynienia jest
rozliczenie bezprawnych działań prokuratury i policji, których efektem
był niesłuszny areszt tymczasowy o charakterze wydobywczym, w którym
środki represji dobierano tak, by spowodować, że przyznam się do
przestępstwa zabójstwa generała Marka Papały.
To
nie był proces przeciwko Służbie Więziennej. Skrajnie niesprawiedliwe
jest odwrócenie istoty tej sprawy, która w przestrzeni publicznej stała
się pretekstem do osądu moich działań prawnych, z pominięciem ich celu,
jakim jest rozliczenie prokuratorów i policjantów, którzy prowadzili
śledztwo w sprawie Marka Papały.
Fakt, iż pozwanym przeze mnie jest Skarb Państwa wynika z
konstytucji obecnie obowiązującego prawa, to w rękach Ministra
Sprawiedliwości leżą instrumenty prawne, by wystąpić z tzw ,,regresem
zwrotnym" w imieniu Skarbu Państwa wobec prokuratorów i policjantów,
których działania wyrządziły szkodę Skarbowi Państwa w postaci
zasądzenia na moją rzecz zadośćuczynienia.
Zasądzone w obecnej wysokości zadośćuczynienie jest kilkukrotnie niższe
niż realnie poniesione koszty, których nigdy nie powinna ponieść moja Rodzina z tytułu obrony w sprawie, z którą nie miałem najmniejszego
związku.
Komentarze
Prześlij komentarz