Blog oraz mój internetowy profil publiczny ma charakter bardzo "prawniczy" przez to poważny , jednokierunkowy, mogło by się wydawać egocentryczny . Byłaby to jednak opinia błędna...
Są dla mnie sprawy dużo ważniejsze niż walka o własną wolność czy też udowadnianie swoich racji prawnych .
Niedawno dostałem list z dołączoną książką autorstwa Pana Jacka Pikuły , którą serdecznie polecam.
"Panie Ryszardzie .
Witam serdecznie .Pragnę tą drogą przesłać pozdrowienia , ciepłe myśli , a także książkę ze specjalną dedykacją .
Znam Autora tej książki, był ikoną Katowic, ul.Staromiejskiej ( dawniej Wieczorka!).
Grą i śpiewem zarabiał na pomoc biednym dzieciom .Wyremontował budynek , jak skończył , miasto wydało decyzję o jego wyburzeniu.
Stracił wszystkie pieniądze , mieszkanie. Długo był bezdomny ale podniósł się , opisał swoje przeżycia , zaczął się udzielać na Facebooku, napisał książkę , jeździ po Polsce na spotkania autorskie.Opowiada , że kiedy rano budzi się w gdzieś w lesie , w namiocie , w śpiworze to ...cieszy się , że ŻYJE !
Opowiedziałem mu o Pana przypadku , stąd dedykacja.
Teraz o naszych sprawach .Cały czas zbieram materiały do książki .Zmieniam jednak koncepcję książki .To co napisałem , jest za ciężkie , niezrozumiałe. Szukam klucza.
Jestem naładowany pomysłami .Czekam też na rozstrzygnięcie obecne procesowe , tak aby książka już na starcie nie straciła na atrakcyjności.
Jestem w kontakcie z Pana Mamą i Arturem.
Pozdrawiam
Jerzy Wieczorek
Czasami spotykam na swojej drodze "życiowe anioły" . Kim są ? Oni wiedzą ...
Staram się im to mówić .
Jednym z ich jest Pan Jerzy Wieczorek , znamy się tyle lat ...Tak wiele razy nasze życiowe drogi się spotykały , przeplatały , biegły równolegle by znowu się spotkać ...nawiązując do słów autorstwa Jacka Pikuły :
" Swoje dzisiejsze istnienie , zawdzięczam uporowi niebiańskiemu i aniołom , którzy chodzą po ziemi. Bo każdy zakątek moich myśli , które kontroluję , pragnie spać.
Każda iskra moich uczuć , nad którymi panuję , pragnie zapaść w głęboki nieodwracalny sen.
Lecz każda nieokiełznana myśl i każde buntownicze uczucie pragnie wstać i iść ."
Parafrazując słowa Jacka Pikuły , to dzięki Wam moje "życiowe anioły" mam siłę "by wstać i iść " dalej!
Moim największym pragnieniem jest sytuacja, w której czynem a nie słowem będę mógł zrobić coś dobrego , nie dla siebie a dla innych ...bezinteresownie , bez rozgłosu , z potrzeby serca.
Dziękuję.
Ryszard Bogucki
Komentarze
Prześlij komentarz